Jak zbudować startup technologiczny?
Grzegorz Papaj , 2 grudnia 2020
Pierwsze kroki budowania produktu powinny być ostrożne. Bez względu na to, jak się przygotujesz na etapie koncepcji, nigdy do końca nie wiesz, jak ostatecznie będzie wyglądał Twój produkt. Nie wiesz również jak zostanie przyjęty przez rynek. Budowa ostatecznego produktu powinna być poprzedzona prototypem czy MVP. Dzięki temu szybciej będziesz miał coś namacalnego, przez co uzyskasz cenny feedback od użytkowników i być może zachowasz więcej środków na zmianę koncepcji. Budowanie nowatorskiego rozwiązania nie jest prostą drogą, lecz szukaniem, kluczeniem, a niejednokrotnie cofaniem się o kilka kroków. Nastaw się na otwartość i elastyczność myślenia, a dopóki nie masz jasnych przesłanek, że Twoja koncepcja biznesowa się sprawdza, również na elastyczność samego produktu.
Definicja produktu
Startuper powinien posiadać umiejętność poprawnego zdefiniowania swojego produktu, w szczególności zaś jasnego określenia, jaką wartość on oferuje. W tym miejscu ponownie zachęcamy do spisywania najistotniejszych założeń produktu, takich jak: krótki opis, wartość, główne cechy.
Zdefiniuj swój produkt
Zwróć uwagę, że wartość produktu jest elementem najważniejszym. Jest rdzeniem Twojego produktu i nie możesz jej zgubić. Dość częstym błędem jest zbyt wczesne myślenie o mniej istotnych elementach (jak np. nazwy czy logotypy), podczas gdy rdzeń produktu nie jest jeszcze dobrze opracowany.
Kolejne aspekty produktu należy planować, nie tracąc przy tym z oczu wartości - w końcu to jej będzie podporządkowany końcowy produkt. Gdy wartość jest dobrze określona, pozostałe komponenty będą znacznie łatwiejsze do opracowania.
Pamiętaj, by nie iść zbyt daleko w poszerzaniu swojego produktu - to jeszcze nie ten moment. Oczywiście to dobra rzecz, gdy np. widać możliwości integracji produktu z różnymi dostępnymi usługami. Ale tak długo jak integracja taka nie jest kluczową wartością produktu, nie zaprzątaj sobie nią zbytnio głowy. Teraz dopiero zbliżasz się do etapu budowania produktu.
Weryfikacja biznesowa
Kiedy masz już jasną definicję produktu, czas na weryfikację. Warto pamiętać, że to nadal jest weryfikacja czystej koncepcji. Celowo pominiemy tu różnego rodzaju techniki (w rodzaju analizy SWOT), o których można poczytać w specjalistycznych podręcznikach. Tu skupimy się na kilku podstawowych na aspektach, które naszym zdaniem często bywają niedostatecznie przemyślane.
Na początek zadaj sobie kilka podstawowych pytań:
Do kogo skierowany ma być produkt? - w miarę możliwości postaraj się możliwie wąsko określić tę grupę. Nawet jeśli sądzisz, że Twój produkt jest dla każdego, to przemyśl, kto sięgnie po niego pierwszy - to będzie twój target.
Dlaczego użytkownik zechce sięgnąć po produkt? - Innymi słowy, jaka jest jego wartość, zwłaszcza w kontekście Twojego targetu.
Jaka jest szacowana liczba użytkowników/klientów? - Im precyzyjniej określisz grupę docelową, tym łatwiej Ci będzie ustalić wielkość jej populacji. Pamiętaj, że nie każdy z tej grupy będzie zainteresowany produktem. Prawdziwym sukcesem będzie, jeśli z informacją o produkcie dotrzesz do 10% potencjalnych klientów, a zainteresowanie wykaże co dziesiąty z nich.
Jakie będą główne kanały marketingowe? - Nie licz na to, że produkt sprzeda się sam - to kolejny często powielany mit. Dobrze przemyśl, jak dotrzesz do swoich potencjalnych klientów. Reklamy w Internecie to współcześnie bardzo szeroki temat - jeśli zechcesz skorzystać z tego medium, marketing może przybrać wiele różnych form. Jaki budżet możesz na reklamę przeznaczyć? Pamiętaj, że na marketing będzie trzeba prawdopodobnie przeznaczyć kwotę podobną do tej, jaką wydasz na stworzenie produktu.
W jaki sposób produkt będzie na siebie zarabiać? - Czy klient będzie płacił za produkt? A może sam produkt będzie bezpłatny, ale zarobisz na usługach powiązanych? Jakich przychodów możesz się spodziewać od jednego klienta, czyli ile klient będzie skłonny zapłacić za oferowaną wartość?
Czy oczekiwane przychody mają szansę pokryć koszty realizacji? - O dziwo niektórzy początkujący startuperzy pomijają tę istotną kwestię. Odpowiedzi na wcześniejsze pytania mogą pomóc w oszacowaniu rentowności produktu.
W jakim czasie możesz się spodziewać pierwszych przychodów i kiedy spodziewasz się zwrotu inwestycji? - To równie istotne pytania. W zdecydowanej większości przypadków założenie startupu oznacza rezygnację z dotychczasowej pracy. Czy możesz sobie pozwolić na pozbawienie się dochodów na tak długi czas?
Podanej wyżej punkty stanowią podstawę analizy biznesowej planowanego produktu i warto je dokładnie przemyśleć. Nie ma tu miejsca na przesadny optymizm, bo ten potrafi się okrutnie zemścić. I ponownie - warto spisać wszystkie odpowiedzi i ewentualne dodatkowe przemyślenia. Mogą one być niezwykle przydatne przy ewentualnym tworzeniu biznesplanu, składaniu wniosków o dofinansowanie czy komunikacji z potencjalnymi inwestorami.
Nie można zapomnieć o zbadaniu konkurencji. Czy w istocie nasz produkt jest tak nowatorski, że nic podobnego jeszcze nie funkcjonuje? A może któryś z ugruntowanych biznesów na rynku może łatwo rozszerzyć działalność i łatwo wejść z silnej pozycji w konkurencję z nami? Jeśli mamy oczywistą konkurencję, to w czym nasz produkt będzie lepszy? Czy ta różnica wartości będzie na tyle duża, by przeciągnąć klientów na naszą stronę?
Ale konkurencja to nie wszystko. Warto również spojrzeć na produkt szerzej. Jakie miejsce zajmie on w istniejącym ekosystemie rynkowym? Czy istnieją jakieś rozwiązania komplementarne, czyli wszystkie produkty i usługi, z których klient może korzystać wraz z naszym produktem? Tacy naturalni sojusznicy mają potencjał by stać się medium marketingowym lub inwestorem.
Należy również dobrze przemyśleć potencjalne modele monetyzacji. Owszem, są produkty, które najpierw przebojem wchodzą na rynek i zdobywają masy użytkowników, by dopiero z czasem opracować sposób zarabiania. Ale na ten sposób zdobywania rynku mogą sobie pozwolić jedynie inwestorzy z najzasobniejszym portfelem. Większość startupów musi od razu myśleć o sposobie zarabiania na produkcie.
Możesz zaplanować więcej niż jeden sposób zarabiania. Być może w trakcie rozwoju startupu zajdzie konieczność zmiany podstawowej formy monetyzacji. A jeśli masz bardzo nowatorski produkt, może się okazać, że zarobisz na nim w sposób całkiem odmienny niż początkowe założenia.
Weryfikacja techniczna
W przypadku startupów technologicznych niemniej istotnym elementem jest weryfikacja, czy planowany produkt jest w ogóle w zasięgu współczesnej technologii. Tego rodzaju studium wykonalności może się zamknąć w krótkiej rozmowie z inżynierem o danej specjalizacji, ale równie dobrze może wymagać dłuższych analiz, które mogą być już istotnym kosztem.
W przypadku rozwiązań stuprocentowo software’owych na ogół jest łatwiej. Pierwszym etapem produkcji może być pogłębiona analiza, czasem poparta wytworzeniem prostego systemu prototypu, pełniącego rolę proof of concept. Choć niekoniecznie taki prototyp musi się udać w pierwszym podejściu.
W przypadku projektów opierających się o nowatorskie rozwiązania hardware’owe, budowanie PoC może pochłonąć wiele miesięcy pracy zespołu inżynierów o różnych specjalizacjach i obejmować kolejne prototypy.
Prototypowanie (zarówno w obszarze software’u jaki i hardware’u) łączy jedno - należy się spodziewać niespodzianek i nieoczekiwanych trudności. Im bardziej nowatorskie rozwiązanie planujemy, tym dłuższa może się okazać droga do jego realizacji. Niestety nie można wykluczyć także, że z różnych przyczyn nasz pomysł może okazać się niemożliwy do zbudowania.
Mockupy
Wyżej omówione elementy technicznej weryfikacji projektu oznaczają już istotne koszty. Na szczęście istnieje tańszy sposób weryfikacji niektórych pomysłów, a jest nim tzw. mockup, czyli makieta docelowego produktu.
Mockupy mają różną postać i różny zakres. W pewnych sytuacjach w zupełności wystarcza seria rysunków wykonanych w zeszycie, w innych mockup może przyjąć postać np. strony lub aplikacji, przez którą można się przeklikać. Mockup może być bardzo schematyczny lub stanowić wierne odwzorowanie interfejsu docelowego produktu.
Najprostsze mockupy można wykonać samodzielnie, korzystając z powszechnie znanych narzędzi (jak choćby arkusz kalkulacyjny). Te bardziej zaawansowane mogą wymagać dedykowanego oprogramowania (darmowego lub płatnego) albo zaangażowania specjalisty. Wybór sposobu realizacji mockupu powinien zależeć od tego, do czego chcemy go zastosować.
Wybór technologii
W przypadku startupu technologicznego wybór technologii, w których realizowane będą produkty, ma istotne znaczenie. Podkreślmy tu wyraźnie - “istotne”, nie “najważniejsze”. Wspominamy o tym, ponieważ często startuperzy, zwłaszcza bez doświadczenia technicznego, zbyt dużo energii poświęcają na dobieranie optymalnej technologii do realizacji projektu.
Oczywiście nie ma nic złego w tym, że tworząc produkt technologiczny, założyciele startupu interesują się szczegółami technicznymi - tego rodzaju zaangażowanie jest wręcz wskazane. Ale przy zachowaniu zdrowych proporcji. Bo prawda jest taka, że z dużym prawdopodobieństwem Twój produkt może być równie dobrze zrealizowany w wielu różnych technologiach. Większej wagi natomiast nabierają tu kwestie nietechniczne, które mogą rzutować na rozwój Twojego biznesu. Jednakże często zapomina się o nich, ulegając subiektywnym opiniom lub obecnej także w programowaniu modzie.
Nowoczesne czy stabilne?
Kiedy myślimy o realizacji nowoczesnego rozwiązania, często pojawia się myśl, by zrealizować je w najnowszej dostępnej technologii. I choć oczywiście są sytuacje, gdy taka decyzja ma dobre podstawy, to warto również pamiętać o możliwych problemach.
Przede wszystkim najnowocześniejsze języki programowania, platformy czy frameworki często nie są jeszcze zbyt dojrzałe. Oznacza to, że miewają nie najlepszą dokumentację i niewielki ekosystem w postaci gotowych bibliotek, modułów czy narzędzi wspierających proces wytwórczy. Co więcej, bywają przedmiotem częstych zmian, co może wymuszać częste aktualizacje i wpływać na koszty utrzymania. Dodatkowo trudno znaleźć deweloperów, którzy mają duże doświadczenie w tej technologii. I choć bywa, że jest wielu chętnych, by tę technologię zgłębiać, to nigdy nie wiadomo, czy w niedługim czasie trendy mody się nie zmienią i dana technologia odejdzie w zapomnienie.
Na drugim biegunie znajdują się technologie bardzo dojrzałe, z długą historią i dużą bazą bibliotek. Lecz i tu kryją się pewne niebezpieczeństwa. Niektóre technologie funkcjonują jeszcze tylko dlatego, że zostało w nich stworzonych wiele aktualnie używanych systemów, ale w zasadzie nie powstają już nowe. Jest tu wyraźnie zauważalny odpływ programistów, którzy bardziej interesują się nowszymi rozwiązaniami, które często są przyjemniejsze w użytkowaniu i dają większe perspektywy pracy przy ciekawych projektach.
Zwykle najbezpieczniejszym rozwiązaniem dla startupu jest realizacja projektu w jednej z aktualnie najbardziej popularnych technologii. Dzięki temu uzyskamy dostęp do dużej liczby potencjalnych wykonawców, a jednocześnie możemy liczyć, że popularność wybranego języka czy frameworku nie zgaśnie po dwóch czy trzech latach.
Szybkie czy elastyczne?
Innym kryterium, które warto wziąć pod uwagę, jest cecha określana czasem jako “lekkość” lub “zwinność” języka programowania. Jest to cecha, która powoduje, że w niektórych językach rozwiązania tworzy się szybciej niż w innych. Właściwość ta jest dla startuperów niezwykle istotna, ponieważ muszą oni liczyć się z koniecznością przebudowywania swojego produktu, zmian koncepcyjnych i reagowania na opinie pierwszych użytkowników.
W opozycji często stawia się technologie nieco bardziej “ciężkie” (czyli wolniejsze w budowaniu), ale oferujące większą wydajność i szybkość działania. Jednakże argument o wydajności rzadko bywa trafiony w kontekście startupów, które w pierwszej kolejności muszą sobie wywalczyć klientów/użytkowników, a dopiero potem mogą myśleć o optymalizacjach.
W sporze między zwinnym developmentem a wydajnymi technologiami zdecydowanie radzimy postawić na zwinny development. Każdy startup potrzebuje szybkich efektów, szybkiego MVP, szybkiej weryfikacji rynkowej. Optymalizacja to problem, który może się pojawić później. Jak dobrze pójdzie, pojawią się również środki na usprawnienia czy nawet przepisanie systemu. Jak pójdzie źle, optymalizacja nie będzie potrzebna.
Zdaj się na fachowców
To zrozumiałe, że możesz mieć obawy i wątpliwości w kwestii doboru technologii. W końcu nikt nie chciałby pogrzebać projektu przez złą decyzję. Zatem, jeśli nie masz doświadczenia technologicznego, najlepiej zdaj się na ekspertów w tym temacie.
Budowanie produktu technologicznego jest bardzo trudnym przedsięwzięciem, do którego należy się wcześniej bardzo dobrze przygotować. Jeśli chcecie dowiedzieć się jak wprowadzić produkt na rynek i jak prowadzić startup to zapraszamy do zapisania się na naszego newslettera, dzięki czemu uzyskacie dostęp do ebooka "Od pomysłu na startup do biznesu".